Ogólnie eM ostatnio stwierdziła, że powinna ustalić skalę, która wskazywała by na to, jak bardzo eM nie może się doczekać kontynuacji serii. Albo nowej książki autora. Rozumiecie, prawda?
Skala zaczynałaby się od "znajdę, dopadnę, nauczę się chińskiego, żeby zaraz po premierze przeczytać", a kończyłaby się na "może jeżeli ktoś mi wciśnie tę książkę i zapłaci żebym przeczytała, to to zrobię. Może."
Pomiędzy oczywiście byłoby kilka innych stopni zaawansowania, ale rozumiecie o co chodzi.
World After oczywiście zalicza się do tej pierwszej kategorii. (Chociaż całe szczęście, eM nie musiała uczyć się chińskiego, wystarczył jej stary znajomy, angielski.)
A jeżeli ktoś nie czytał jak eM pisała o pierwszej części, to niech wejdzie TUTAJ, przeczyta i wróci i wtedy wszystko powinno być jasne.
Także wiecie, jeżeli nie czytaliście pierwszej części, to nie czytajcie tego co teraz eM będzie pisała. Możecie wrócić, kiedy przeczytacie.
Spoilerów dotyczących drugiej części nie ma, więc śmiało czytajcie marudzenie eM za pomocą myślników. A raczej kropek.
- eM rozumie, że seria ma mieć pięć części, ale nie oznacza, że każda musi być taka cieniutka! Już lepiej byłoby je wydać w dwóch, czy trzech tomach i nie powodować, że czytelnicy (na przykład eM) zgrzytają zębami. Szczególnie, że nie ma przerwy w akcji pomiędzy ostatnią stroną Angelfall a pierwszą stroną World After.
Harry Potter miał 7 części i jaki był objętościowo, hę? - No dobra. Jeżeli ma być pięć części, to eM tylko dlatego się na to zgadza, bo okładki są... piękne.
Jeżeli reszta będzie tak samo piękna, to eM domaga się plakatu z nimi wszystkim. A przynajmniej z częścią.
Obrazka?
No dobra. eM sobie zmieni tapetę, a co! - eM tak marudzi i marudzi o objętości, a tak naprawdę, to tam się bardzo dużo rzeczy działo. Wszyscy, jak zwykle, gdzieś biegają. Jak na książkę, która ma trochę powyżej 300 stron, to gdyby eM nie miała tyle nauki do zaliczenia (zaliczyła na 5, eM dziękuje), to przeczytałaby ją w kilka godzin. Nawet nie próbujcie jej sobie dawkować, bo i tak polegniecie.
- Co by tu jeszcze napisać, żeby nie wymknęły się żadne spoilery...
- eM, jako osoba, której w większości książek wszystko kojarzy się z jedzeniem, ma do was apel: Nie jedzcie nic jak będzie czytać, dobrze? Niektóre opisy były tak straszne, że żołądek eM bawił się w przejazd kolejką górską. Nic dziwnego, że dzieło pani Ee stoi na fantastyce, a nie na literaturze młodzieżowej. A jeżeli zobaczycie, że stoi na młodzieżówce, to uratujcie nieświadomych i przestawcie. To czasami nawet pod horror potrafiło podchodzić.
- Ale wszystko jest idealnie wyważone. Penryn ma nadal cięte riposty i w miarę lekki sposób opisuje swój świat. Że też ona nie zwariowała jeszcze...
- Czego nie można powiedzieć o jej mamusi, której eM nie może nadal rozgryźć. Tu coś brzydko pachnie. I to nie są rozstawione zgniłe jajka.
eM współczuje Penryn takiej matki. Wszystko było na jej głowie i raczej nie mogła liczyć na wsparcie swojej rodzicielki. A jak ją w World After zaczęła traktować! - Zapytacie co u Page? Pamiętacie co się stało z tą małą dziewczynką na końcu pierwszej części?
No to eM wam powie, że jest z nią jeszcze gorzej. Ale trochę się zaczyna wyjaśniać co jej zrobiono. Ale zaraz potem dostajemy kolejne zagadki, więc nadal trzeba czekać na kolejną część. - Knujące anioły są szczwane. I potrafią bawić się genetyką. Czy jakoś tak.
A zarazem są straszne. Kripi wręcz.
I coś kombinują.
Kombinujące anioły, to złe anioły! - Zauważyliście kiedyś, że główni męscy bohaterowie zazwyczaj w drugiej części znikają z kart książki, jedynie po to by powrócić na ostatnich 50 stronach i uratować swoją damę z opresji?
Raffe ich serdecznie pozdrawia, Raffe na takie coś się nie zgodził. Raffe wymiata. - I jego chemia z Penryn.
- Jeżeli ktoś czytał, to eM chce porozmawiać z tym kimś o Mieczu.
Miecze są taaaakie fajne! <3 - eM jest ciekawa jak tłumacz przetłumaczy jedną rzecz, tak pisząc o mieczu.
- W World After znajdziecie chyba jeden z bardziej pomysłowych sposobów przejścia do innego punktu widzenia, a zarazem pokazania przeszłości dotyczącej jednej osoby a zarazem historii świata przedstawionego. Da się coś fajnego wykombinować? Da się! To do roboty autorzy!
- I tak teoretycznie, to zombie doszły do zabawy. Ale to nie są zombie. Z resztą, sami przeczytacie.
- No i inne dziwne stwory też są. Brr, aż eM się wzdrygnęła jak jej się przypomniał ich opis.
- A to wszystko, tak jak już eM napisała, na około 300 stronach. I ciągle eM jest mało.
Dobrze, że trzecia część ma być wydana w pierwszej połowie 2014 roku.
Znaczy po angielsku. O dacie premiery drugiej części po polsku eM nic nigdzie nie słyszała, ale jeżeli coś wiecie, to dajcie znać, to eM edytuje posta i resztę poinformuje!
Więcej akcji. Więcej mrocznego klimatu. Więcej odpowiedzi. Więcej pytań. Więcej stron!
Jeżeli lubicie w czasie czytania książki:
Znaczy po angielsku. O dacie premiery drugiej części po polsku eM nic nigdzie nie słyszała, ale jeżeli coś wiecie, to dajcie znać, to eM edytuje posta i resztę poinformuje!
Więcej akcji. Więcej mrocznego klimatu. Więcej odpowiedzi. Więcej pytań. Więcej stron!
Jeżeli lubicie w czasie czytania książki:
- bać się
- być sfrustrowanym
- śmiać się
- robić "awwwww"
- przybijać mentalną piątkę z bohaterami
Plus lubicie czytać po ciemku, ot, tak dla klimatu, to ta seria jest idealna dla Was.
Tylko po tym czytaniu po ciemku nie mówicie, że eM jest odpowiedzialna za Wasze szkody psychiczne.
eM tylko ostrzegała. I polecała.
Tylko po tym czytaniu po ciemku nie mówicie, że eM jest odpowiedzialna za Wasze szkody psychiczne.
eM tylko ostrzegała. I polecała.
Uwielbiam Twoje recenzje! Nie sposób podczas ich czytania się nie uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Angelfall i po kontynuację sięgnę, jak tylko się u nas, w Polsce pojawi. W 100% popieram, że podczas lub przed czytaniem książek pani Ee nie powinno się NIC jeść, bardzo, ale to bardzo nie wskazane ;)
eM się cieszy, że jej marudzenie komuś się podoba! :D
UsuńŚmiech to zdrowie!
Problem podczas czytania z eM był taki, że jeść chciała, ale wiedziała jak to się może skończyć. Brrr. ;)
Gosiarella nie czytałam pierwszej części, ale nie posłuchała eM i przeczytała recenzję (ale ominęła fragmenty, które by mogły jej coś zaspoilerować). Gosiarella chce wiedzieć o jaki miecz chodzi, bo baaardzo lubi miecze!
OdpowiedzUsuńeM powinna się obrazić, że się jej Gosiarella nie słucha!
UsuńAle tego nie zrobi, bo na Gosiarellę, nie można się obrażać ;)
Miecz jest fajny. Potężny. Anielski. I tak jakby ma swoją osobowość. I fajne moce.
W ogóle jest <3
A osoba, która w tej części nim walczyła zachowywała się na początku tak, jakby eM zachowywała się gdyby przyszło walczyć jej mieczem :D
Gosiarella MUSI nadrobić Angelfall. eM podejrzewa, że może się jej to to spodobać ;)
eM wie, że Gosiarella chce!
Njapierw część pierwsza. Już niebawem się za nią wezmę :D
OdpowiedzUsuńI prawidłowo! eM radzi się zabrać za nią, bo naprawdę warto!
UsuńBardzo chętnie zatopię się w tą lekturę! :)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to..
Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award
zapraszam do zabawy! :3
http://natalax3recenzje.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :3
Szkoda, że nie potrafię czytać po angielsku (nie żebym nie znała tego języka, ależ skąd - znam, ale nie na tyle dobrze, żeby sięgać po literaturę w tym języku). I oczywiście pewnie nie doczekam się na polskie tłumaczenie w najbliższym czasie. Najgorsze, że toż to sesja za pasem, a jedyne na co mam ochotę to (uwaga!) - sprzątanie mieszkania (bo to przecież takie oczywiste przed sesją), czytanie miliona książek, które takie samotne siedzą na półkach, oglądanie seriali - nawet tych, które do tej pory omijałam szerokim łukiem. I jeszcze eM mi tutaj tyle dzieł sztuki zapodaje, że moja lista książek do przeczytania, filmów i seriali do obejrzenia oraz muzyki do przesłuchania ciągle rośnie... Walić studia - zostanę tap madl! <3 Tja, żeby tylko jeszcze się do tego nadawać, no cóż. Swoją drogą zaintrygował mnie ten miecz... kontynuujmy <3
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego trzeba się przekonać, do czytania po angielsku również!
UsuńPolskie tłumaczenie może być szybciej niż myślisz. Szczególnie, że pierwsza część jest już po polsku wydana ;) To już połowa sukcesu!
eM nie powie co ona robi przed sesją. W 90% widać to tutaj i na facebooku eM. Szczególnie na fanpage'u.
eM nawet nie chce myśleć o swoich listach. Łooo. Te dopiero długie są i zmieniają się jak w kalejdoskopie.
eM gdyby mogła wybierać, to wolałaby zostać ninją niż tapmadl. Albo jakimś fajnym szpiegiem, o!
A fajne miecze są fajne <3
*zgrzyt zgrzyt* no zamorduję cię, no!
OdpowiedzUsuńMiałam ,,World after" odłożyć na później, coby za długo na ,,trójeczkę" nie czekać, a teraz w trybie natentychmiastowym muszę zdobyć i przeczytać ;)
,,Angelfall" ze swoją creepy atmosferą i horrorem faktycznie trochę ,,nie tego" na młodzieżówkę ;)
eM nie można zamordować, bo eM niedługo mieczem nauczy się walczyć, a jak!
UsuńA może i lepiej odłóż na później to czytanie dwójeczki? Serio, jest strasznie krótka, eM nie wie jak mogą pozwolić, żeby autorzy wydawali takie krótkie cosie.
Albo przeczytaj i daj znać, że przeczytałaś, bo eM na razie sama ze sobą na temat tej książki gada, a to takie niezdrowe troszeczkę ;)
Oj, będzie jeszcze bardziej creepy!
Koooocham tą książkę. Normalnie bookgasm x_x Przez to co napisałaś aż mam ochotę wrócić do tej książki jeszcze one more time! Tylko gdzie tu czas, no gdzie :((? Czekam z niecierpliwością aż "World after"będzie u nas!
OdpowiedzUsuńIiii tam, książki Susan Ee są tak krótkie, że zawsze na nie czas się znajdzie ;)
UsuńJeśli chodzi o datę wydania to wydawnictwo Filia potwierdziło na facebooku że będzie to marzec lub pierwsza połowa kwietnia - najbliższy możliwy termin! :D Nie mogę się doczekać, 1 część była fenomenalna, a czytając Twoją 'recenzję' drugiej, po prostu muszę dostać ją w swoje łapki :3 Mam pytanie, czy w 2 części jest trochę więcej TYCH momentów Raffego i Penryn? Bo ja zdecydowanie robiłam 'aww' kiedy czytałam 1 część, mimo że romansu to tam nie ma zbyt wiele. I właśnie to mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńOł je i bardzo dobrze, im wcześniej tym lepiej, bo eM potrzebuje oficjalnej nazwy jednej sprawy ;)
UsuńChemia między R i P nadal jest. I to nawet cięższa niż w Angelfall, ale chemia chemią ale nic aż tak bardzo się nie dzieje. Wszystko jest ładnie wyważone.
A atmosferę można kroić mieczem.
Jak ktoś to czyta, kto już to czytał to niech zobaczy jakie ładne suchary eM wymyśla!
Penryn trochę irytuje na początku, kiedy Raffę do Adonisa porównuje. eM miała ochotę jej przywalić. Chybaaa, że to nie Penryn była, tylko inna bohaterka w innej książce, tylko eM nie pamięta już bo dawno czytała, proszę jej wybaczyć! ;)
To dobrze ze wszystko jest odpowiednio wywazone :) Wiem, ze to w ogole nie odnosi sie do Angelfall, ale nienawidzę kiedy ksiazka jest zdominowana przez watek romantyczny. A w tej książce jest I-D-E-A-L-N-I-E :D
OdpowiedzUsuńooo, serio? irytuję? Nie spodziewałam się, to chyba jedyna bohaterka ksiązek która nigdy mnie nie zirytowała :P To chyba najbardziej rozsądna bohaterka o jakiej czytałam, naprawdę.
A tak w ogóle, wspominając o Raffem i Penryn, masz jakieś ulubione parki książkowe i serialowe? kurde, chciałbym wiedzieć jak to jest u Ciebie bo bardzo lubię jak piszesz :D
Te książki mają tylko jedną, główną wadę: są zdecydowanie za krótkie! ;)
UsuńIm dłużej eM myśli, tym bardziej jej się wydaje, że inna główna bohaterka, w innej kisążce za często wzywała Adonisa.
Penryn wymiata <3
O parach książkowych/serialowych eM może jakiegoś posta wysmaruje, bo tutaj by jej miejsca nie starczyło ;)
eM jest miło, że podoba Ci się jak eM pisze :)
Hmm, czyżbyś mówiła o Belli ze 'Zmierzchu" ? :P
OdpowiedzUsuńoooo, będę niecierpliwie czekała na taki post! :D
Belka powinna dostać swoją osobne miejsce, poza klasyfikacją w tej kategorii ;)
UsuńDobra, załóżmy, że eM się coś przyśniło z tym adonisowaniem!