Tak, pisząc to, eM patrzy się w stronę pewnych osób.
Jeżeli pamiętacie, eM nie podzielała hurraoptymizmu amerykańskiej blogosfery książkowej dotyczącego tej książki. Niby straszna nie jest, ale na zachwyty nie zasługuje. Chyba, że to eM się robi stara i nie wie co się będzie podobało młodszemu pokoleniu, do którego skierowana jest książka.
Aż się eM smutno zrobiło.
Wracając do tematu. Zakończenie trylogii o Marze Dyer jest... przewidywalne. I to w takim stopniu, że eM aż nie jest zdziwiona, że było tak przewidywalne. Aż eM zatęskniła za zakończeniem "Wiernej" Veronici Roth. Serio.
Z całej tej historii, najciekawszymi fragmentami nadal pozostały retrospekcje. Chociaż eM ma wrażenie, że ich potencjał nie został w pełni wykorzystany. Wyjaśnienie tego co się działa z Marą jakoś nie przekonało eM.
Czytając zakończenie, eM miała wrażenie, że czegoś w tej serii zabrakło, że końcówka była pisana "na szybko", a autorka nie wykorzystała tej historii w lepszy sposób.
Dowiadując się o co w tym wszystkim chodziło, eM pomyślała "Serio? To o to chodzi?".
Jedyne czego nie zabrakło, to krwi. I sadystycznych zachowań. I przerażających zachowań.
Takich, których sam Hannibal by się nie powstydził. Serio.
Albo twórcy gier komputerowych w których głównym celem jest jak największa strzelanina.
Łapiecie o co chodzi eM?
Były sceny podczas których eM się zastanawiała, czy na pewno
Jak eM opisałaby tę serię w jednym zdaniu? Przeciętna seria w pięknych okładkach.
No dobra, to może teraz coś pozytywnego?
Ale eM opowie o pozytywach biorąc pod uwagę wszystkie trzy części. Zaczynajmy.
- Noah jest całkiem niezłym zaklepańcem.
- Pomysł na historię był bardzo dobry, tylko wykonanie nie powaliło eM.
- Nie było dłużyzn.
- Były momenty w których czuć było napięcie. Momenty. Niezbyt długie.
- Sprytne przedstawienie tego, co czuje główna bohaterka.
- Cała seria ma piękne okładki.
- Były chwile, kiedy eM parsknęła śmiechem pod nosem.
Taaak. I to chyba byłoby na tyle. Jeżeli ktoś już czytał i chce na jej temat podyskutować, to eM zaprasza do komentarzy.
A Ci którzy czekają na polską premierę niech uważają.
Czytając ją można ubrudzić się krwią wypływającą z jej stron.
Szkoda, że się nie spodobało, bo ja uwielbiam te ksiązki. Co prawda, czytałam dopiero dwie części i dopiero czekam na wydanie 3 w Polsce, ale Noah to mój ulubiony zaklepaniec ze wszystkich zaklepańców :3
OdpowiedzUsuńWie może Em kiedy będzie premiera 3części Mary w Polsce?
Ludzie mają różny gust.
UsuńBa! eM ma różny gust w zależności od tego w jakim stanie znajduje się jej mózg ;)
Trzecia część w Polsce pewnie będzie w tym roku, tak przynajmniej eM obstawia, ale po szczegóły musisz się udać w stronę Wydawnictwa YA!, które wydaje tę serię u nas.
A co sądzisz o Marze, jako bohaterce, patrząc na wszystkie 3 części? :)
UsuńMara miała być "inną" bohaterką. To czuć na początku pierwszej części i to widać w tym co autorka mówi o całej serii. Mara miała być czarnym charakterem, który wszyscy polubią, że niby i oni mają jakieś życie.
UsuńPomysł całkiem dobry, niestety wykonanie nie przypadło eM do gustu.
Mara jest typową główną bohaterką, której przytrafiło się coś niedobrego, nie umie sobie z tym poradzić, a całą swoją uwagę zamiast na prawdziwym problemie, skupia na swoim chłopaku.
No cóż, najwyraźniej takie są priorytety w Ameryce, spoko.
Jedyne co odróżnia Marę od reszty bohaterek tego typu to to, że raczej jej moce to nic dobrego i nie ważne co zrobi i tak będzie źle. Chociaż i tak w ostatniej części wychodzi na stereotyp.
Nawet kiedy eM myśli o Marze jako postaci, pierwsze co przychodzi jej na myśli to Noah. Niestety, eM ma słabość do takich bohaterów, ale gdyby tak nie było Noah też dostałby za swoje. Też jest jednym wielkim stereotypem. Tylko ma ładny akcent. A eM lubi ładne akcenty.
Co z tego, że nie można przeczytać w książce akcentu? eM wie swoje ;)
Relacje pomiędzy Marą a jej członkami rodziny niby istnieją, ale są takie... płytkie.
Więc Mara jakoś niczym specjalnym się nie wyróżnia w kanonie YA według eM.
jak eM tak pisze to chyba nie przeczytam :v
OdpowiedzUsuńTragedii nie ma, więc zawsze możesz spróbować. A nóż okaże się, że Ci się podoba? ;)
UsuńeM całe szczęście nie jest wyrocznią.
Chociaż bardzo by chciała nią być :(
Przeczytałam na razie tylko pierwszą część :) Bardzo mi się podobała, chociaż wolałabym więcej creepów i psychoz, a mniej romansów. Chociaż Noah rzeczywiście jest super. Chociaż na początku był wkurzający :)
OdpowiedzUsuńeM też liczyła na więcej psychoz i creepów,dlatego tak kiepsko odebrała tę serię.
UsuńAle Noah był zacny!
Ja się na zakończeniu przejechałam... To, że było krwawo i brutalnie, to mi się akurat podobało, ale sam finał... Cała intryga tylko po to, by ekhem... *nospoilernospoilernospoiler*
OdpowiedzUsuńeM zazwyczaj lubi jak jest krwawo i brutalnie, ale tutaj to było takie... Wymuszone.
UsuńCała intryga należy do top 10 najgorszych intryg o jakich eM czytała.
Słabo, po prostu słabo. Niby tyle czasu autorka to pisała, a wyszło tak jakby ją ktoś popędzał.
A może tak było? *spisekwszędziespisek*
Dwa tomy już przeczytane i ciekawi mnie finał. Szkoda, że tylko w retrospekcjach jest nadzieja w trójce. Z drugiej strony jak już się nabudowało taki potencjał, to czasem autor nie potrafi potem nadać temu godnego finału ... ale zobaczymy.
OdpowiedzUsuńLudziom, którym podobała się cała seria od początku, trójka powinna się spodobać. eM od początku pisała, że nie czuje tej historii. Ludzie na goodreadsie, którzy od początku byli za tą serią piszą, że zakończenie im się bardzo bardzo podobało. Przeczytasz, ocenisz ;)
UsuńCo nie zmienia faktu, że eM zauważyła, że dosyć często autorzy nie potrafią wykorzystać potencjału stworzonych przez siebie historii i ostatnie części wychodzą im takie... Ble.